Baśń o pewnym porwaniu…
Zapewne większość z dziewczyn, które czytają moje słowa w
dzieciństwie marzyło o tytule księżniczki. O jedwabnych sukniach, filigranowych
dłoniach w koronkach, a nade wszystko o misternej koronie połyskującej we
włosach. Ale czy w tych marzeniach była mowa o złotej klatce niewoli?
Posłuchajcie zatem baśni, historii o klątwie i o złączonych,
którzy posiadają moc zdjęcia jej…
Dawno, dawno temu za górami i lasami żyła płomiennowłosa
dziewczyna imieniem Cécile. Znała proste
życie, wstawała wraz ze świtem i kładła się jako ostatnia, gdyż uprawiana przez
jej rodzinę ziemia wymagała pracy. Dziewczyna marzyła o wielkości, wielkości w
wielkim świecie. Chciała wyrwać się z małej wioseczki i zaczerpnąć oddechu
sławy, sukcesu oraz dostatku. Umożliwić miał to jej głos. Dźwięki, jakie
potrafiła stworzyć otwierały przed nią złote drzwi. Sopran, jaki okiełznała, powalał
ludzi na kolana. Śpiew, jaki z siebie wydobywała oznaczał dla niej wolność.
Dziewczyna marzyła i śniła na jawie, ale to, co tworzyło się w jej głowie
całkowicie odbiegało od przyszłości, jaką zgotowało dla niej przeznaczenie…