piątek, 2 września 2016

Baśń o pewnym porwaniu

Baśń o pewnym porwaniu…

Zapewne większość z dziewczyn, które czytają moje słowa w dzieciństwie marzyło o tytule księżniczki. O jedwabnych sukniach, filigranowych dłoniach w koronkach, a nade wszystko o misternej koronie połyskującej we włosach. Ale czy w tych marzeniach była mowa o złotej klatce niewoli?
Posłuchajcie zatem baśni, historii o klątwie i o złączonych, którzy posiadają moc zdjęcia jej…

Dawno, dawno temu za górami i lasami żyła płomiennowłosa dziewczyna imieniem Cécile. Znała proste życie, wstawała wraz ze świtem i kładła się jako ostatnia, gdyż uprawiana przez jej rodzinę ziemia wymagała pracy. Dziewczyna marzyła o wielkości, wielkości w wielkim świecie. Chciała wyrwać się z małej wioseczki i zaczerpnąć oddechu sławy, sukcesu oraz dostatku. Umożliwić miał to jej głos. Dźwięki, jakie potrafiła stworzyć otwierały przed nią złote drzwi. Sopran, jaki okiełznała, powalał ludzi na kolana. Śpiew, jaki z siebie wydobywała oznaczał dla niej wolność. Dziewczyna marzyła i śniła na jawie, ale to, co tworzyło się w jej głowie całkowicie odbiegało od przyszłości, jaką zgotowało dla niej przeznaczenie…
Dawno, dawno temu pod masą gór i ciężkich skał żył książę Trollus, w którego żyłach płynęła wielka moc. Imię jego brzmiało Tristan. W jego sercu i umyśle rozkwitała jedna myśl, a była to myśl dobra oraz całkowicie sprzeczna z rządami jego ojca. Powoli ogarniała jego plany, jego działania, aż natrafiła na przeszkodę w postaci płomiennowłosej dziewczyny, która została dla niego porwana…
Dwójkę baśniowych postaci połączyła przepowiednia, złączyła magia i zniewoliła klątwa.
Żyli w świecie wiecznej ciemności, gdzie światło tylko lekko muskało mieszkańców. W krainie szklanych ogrodów, które były równie piękne jak co i niebezpieczne niczym dworskie intrygi. Jedno kłamstwo może skrócić o głowę, zaś prawda kopie dla ciebie grób. Przysięga raz złożona, wiąże na wieki, do śmierci, do spełnienia. A w tym wszystkim ryzyko i gorąca nadzieja, że uda się przeżyć kolejny dzień…
Dążyli do własnych celów, ale nie wyjawiając ich nikomu. Nie wiedzieli, że myślą o tym samym. O wolności, w najgłębszym znaczeniu.
O swobodzie myśli, wolności każdej istoty pod Samotną Górą, a przede wszystkim o uwolnieniu się z własnej złotej klatki.
Od obojętności do uczucia, od marzeń do realizacji, od kłamstw do intryg, od bólu po magię. Ciągłe zmiany, zarówno serca jak i ducha. Z dziewczyny z marzeniami, do zdeterminowanej konspiratorki. Z księcia i przyszłego dziedzica tronu, do zdrajcy krwi...
Droga, jaką sobie obrali nie była łatwa, ale miała szczytny cel. Dobre intencje, wielkie myśli, które wymagały poświęceń. Przyrzeczenia, które ogarniały myśli. I śmierci dające klucz do zwycięstwa.
Lecz czy to wszystko było warte ryzyka, warte zachodu?
Zdecydowanie, ale najważniejsze jest to, że do sukcesów droga nie jest usłana różami. Do wielkości dochodzi się powoli. Tak jak "Porwana pieśniarkaodrywa powoli, aczkolwiek dynamicznie, skomplikowane sekrety i zawiłą sieć powiązań.
Danielle L Jensen wykreowała przede wszystkim świat baśniowy, który jednak nie olśniewa nas kolorami i radością. Okrywa nas mrokiem, złem, deformacją, zepsuciem, a także nadzieją na wolność. 
Wykreowała również bohaterów, którzy nie żyją na kartach książki, a proszą nas o pomoc w naszych umysłach. To czy podążymy za charyzmatycznym, sarkastycznym i pełnym mocy słowa Tristanem, czy pomożemy Cécile odkryć jej magiczne ja, będziemy dla niej podporą w kłamstwach oraz prawdach zależy tylko od nas, czytelników. I mocy naszej nieograniczonej wyobraźni.


2 komentarze:

  1. Chcę więcej i więcej *o* masz niesamowity dar Natu. Potrafisz czarować słowem, na czym zyskuje moja wyobraźnia. Twoje nierecenzje są królewskie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja recenzja jest zbyt bajeczna *.*

    OdpowiedzUsuń