Skok wron...
Wypływasz w rejs w nieznane.
Świat jest Ci obcy, niebezpieczny.
Jest zaopatrzony w magię, broń i karty.
Nie znasz reguł gry.
Wiesz, że wkraczasz na teren, gdzie dostaniesz w ryj za sam
fakt, że oddychasz.
Zaryzykujesz?
Czy stchórzysz?
Otwarcie książki jest pierwszym etapem podróży. Zaczynasz
przygotowania i skrupulatnie uzupełniasz informacje. Jeśli chcesz przeżyć
musisz mieć informacje. Kto ma je jak Kaz, a zbiera jak Inej, ten rządzi tym
światem.
Z drugim rozdziałem zostajesz wypchnięty z bezpiecznego
statku, a błądząc po ulicach jak ostatni kretyn trafiasz na walkę gangów.
Jesteś w sytuacji podbramkowej, gdy zamkniesz książkę będzie Cię ona
prześladować dniami i nocami niczym członkowie gangu. Wiesz za dużo, więc albo
wkraczasz w to „gówno” dalej, albo spoglądaj często za ramię. Oni czekają, by
strzelić w tył Twojej głowy…
Decydujesz się jednak podjąć ryzyko, brawo. Lubię tego
buntownika w Tobie! Trafiłeś do bardzo ciekawej grupki, taksujesz ich wzrokiem,
szukasz słabych punktów. Zaczynasz myśleć, czuć, analizować jak prawdziwa
Szumowina! A dopiero co dołączyłeś do tego gangu…
Z każdym słowem coraz bardziej przesiąkasz klimatem tego
miasta, Twoja aura się zmienia. Partyjka pokera? Z przyjemnością! Piwo w barze?
Jak najbardziej! Kradzież? Nie ma w tym nic złego, jeleń sam się prosił! Dom
publiczny na końcu ulicy? Nie śmiałbym odmówić!
Nie jesteś już pojedynczą jednostką, niewinną duszyczką z
początku, jesteś członkiem gangu. Jesteś gangiem… Kaz dostrzega w Tobie
potencjał i postanawia powierzyć Ci zadanie…
Jesteś siódmym członkiem „Szóstki wron”. Obserwujesz,
analizujesz i jesteś świadkiem największego skoku w historii.
Kaz to Twój szef. Wiesz, że lepiej z nim nie zadzierać, bo
choć kuleje, to jego laska zawsze dosięga celu.
Inej, nigdy jej nie widziałeś, nigdy nie słyszałeś. Jest dla
Ciebie niczym legenda, Zjawa, którą straszy się niegrzeczne dzieci. Masz już
swoje lata, ale mimo to szczelnie zamykasz okna i drzwi swojej klitki. Tak na
wszelki wypadek.
Jesper to jedyna osoba, która chce z Tobą rozmawiać. Może
dlatego, że on po prostu uwielbia rozmawiać. I grać w karty. Nie wiesz, co
gorsze.
Wylan, słodki i niewinny niczym kwiatuszek. Naśmiewasz się z
niego, póki nie musisz studiować jego map. I nie widzisz jak konstruuje bomby.
Za Niną wodzisz tęsknym wzrokiem, ale uważaj, bo jeden ruch
jej sprawnej ręki, a stanie Ci… Serce! O czym Ty myślisz?! Kilka dni z
Szumowinami, a zrobiła się z Ciebie prawdziwa szumowina!
Matthiasa obchodź szerokim łukiem, widział jak patrzysz na
Ninę. Ten gościu gołymi rękami łamie karki, a także paszcze… Żywy chyba
bardziej się przydasz, a umieranie nie jest zdecydowanie kształtującym
doświadczeniem.
Dopiero teraz zaczyna się prawdziwa zabawa!
Płonące statki!
Szaleni griszowie!
Aż skaczesz z radości, prawda?
Wiem to, ja reagowałam tak samo.
Ale czy Ty dotrwasz do końca cały?
„Szóstka wron” Leigh Bardugo to zdecydowanie najcholerniej
idealna książka na całym świecie. Tak dobrej, wielowymiarowej, ekscytującej,
magicznej i brutalnej powieści nie czytałam od lat!
Bohaterowie to nie tylko postacie, które oddychają słowami.
To żywi ludzie, w których tętni pasja, zemsta, namiętności i w ogromnym stopniu
adrenalina. Bohaterowie to członkowie naszego gangu. Czytając książkę po prostu
myślisz, że istnieją oni naprawdę. I naprawdę przyjęli Cię do gangu.
Leigh napisała książkę o złodziejach, którzy wykorzystują
sztuczki iluzjonistów. A sama jest jak iluzjonista! Pięknymi, barwnymi opisami
przykuwa naszą uwagę tam, gdzie jej potrzebuje. Szybką akcją owija nam wokół oczu
ciemną opaskę. Pośród wielu zabawnych tekstów ukrywa klucze do rozwiązania
zagadki.
Książka jest tak skonstruowana, że nie ma w niej nic
przypadkowego i nie ma w niej nic, czego byśmy się spodziewali.
Czytanie jej to podjęcie ryzyka. Zatem zaryzykujesz?
Podpowiem Ci, warto…
„Kiedy wszyscy wiedzą, że jesteś potworem, nie musisz
marnować czasu na popełnianie każdej potworności.”
„Świetnie. To zupełnie jak strzelanie do glinianych
gołąbków, tylko trafieni wydają nieco inny odgłos.”
„- To niezgodne z naturą, żeby kobiety walczyły.
- To niezgodne z
naturą, żeby człowiek był równie głupi, jak wysoki, a jednak proszę, stoisz
tutaj.”
Z każdą kolejną recenzją, Twoje pisanie rozkwita. Czytam i czytam, i nie chce skończyć. To zupełnie jakbyś opowiadając o książce była współautorką powieści. Potrafisz zainteresować czytelnika. A taki czytelnik nie ma wyjścia, musi Cię posłuchać i kupić kolejną książkę.
OdpowiedzUsuńNapiszę tylko tyle.. Po tak czekoladowej recenzji pozostaje mi już tylko jedno.. Czekać na TWOJĄ powieść, bo taki TALENT jak TWÓJ do snucia opowieści i historii NIE MOŻe się zmarnować!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje recenzje! Są bardzo, bardzo barwne. Czytałam tą recenzję jednym tchem! Jeszcze bardziej zachęciłaś mnie do czytania tej książki. Zgodzę się z Martą, również chciałabym przeczytać TWOJĄ powieść! <3
OdpowiedzUsuńZnakomita recenzja! Jejku, wrodzony talent do zachęcania czytania książek. xD Jak wpadnie mi w ręce, to z chęcią przeczytam, ponieważ po takiej ekscytacji i przedstawienia tej lektury, trudno byłoby ją tak po prostu przeoczyć. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
nastolatka-marzycielka.blogspot.com